W każdym przedsiębiorstwie pieniądze powinno się liczyć przynajmniej kilka razy, szczególnie w dobie powszechnego kryzysu gospodarczego, którym straszą instytucje finansowe, każda złotówka powinna być oglądana z kilku stron. Niestety nie jest możliwe, by specjalista w danej dziedzinie był jednocześnie finansistą czy ekonomistą, ponieważ z punktu widzenia czasu wymaganego do osiągnięcia dostatecznego poziomu wiedzy i umiejętności jest to niemożliwe. Ale przecież nie każdy musi być od razu w pełni wykwalifikowanym rekinem finansów, czasami wystarczy podjąć niewielkie działania w postaci szkoleń. Na rynku tego typu dostępne są chociażby szkolenia obejmujące finanse dla niefinansistów, które pozwalają zapoznać się laikom z mechanizmami rządzącymi światem pieniądza. Okazuje się, że z tego typu szkoleń korzysta każdego roku duża cześć wykwalifikowanych pracowników, ponieważ finanse dla niefinansitów są wykładane i prezentowane w bardzo przystępny sposób, który opiera się w głównej mierze na praktycznym zastosowaniu. Uczestnicy szkoleń typu finanse dla niefinansistów bardzo często nie mają pojęcia, że wykorzystują w praktyce mechanizmy, których ich „koledzy” po fachu uczyli się żmudnie przez wiele lat studiów. Różnica często polega na tym, że ci pierwsi po prostu nie znają teorii lub mają ja opanowaną w znikomym stopniu, ale przecież najważniejsze jest to, że wiedzą o co chodzi, a kwestia nazewnictwa ma przecież w takim przypadku drugorzędne znaczenie.